niedziela, 5 kwietnia 2015

chapter nine.


https://www.youtube.com/watch?v=y7ZEVA5dy-Y

Po bójce chłopaków Ryan i Amy spakowali się i pojechali do domu. Ja także nie miałam ochoty tu dłużej siedzieć ponieważ jutro powinnam iść do szkoły, w końcu nadchodzi poniedziałek.
Zeszłam na dół do kuchni, w której siedział Justin,nalewając w tym momencie wody do szklanki.
-Emmm... Bieber?-zapytałam, a on odwrócił głowę w moją stronę.
-Co jest Audrey? Coś nie tak ?-zareagował.
-Chciałabym już wracać do domu. Jestem już spakowana i...
-Okay.-warknął.-Daj mi 10 minut , zaraz wyjeżdżamy.-odparował i pobiegł na górę .
Co jest z nim nie tak? Liczył na to, że będę tu siedziała , aż mu się znudzi? Bez przesady. Ten weekend się kończy.

Piętnaście minut ( i wiele przekleństw później ) jechaliśmy już autostradą, kierująca nas w stronę Stratford.Nie mam pojęcia ,czy był zły czy nie. Jezus Maria ! On jest taki bipolarny.
Raz jest słodki i kochany i nagle BAM! Powraca chamski i arogancki Bieber !
Mam go już dosyć. Zdecydowanie zbyt dużo emocji jak na jeden weekend.
Całą drogę spędziłam na rozmyślaniu o jego humorkach i bezsensownym patrzeniu się w okno. Drzewo,drzewo,drzewo o ! Kolejne drzewo. Jezus, bądźmy już na miejscu.
***
-Dziękuję za udany weekend.-powiedziałam wychodząc z samochodu i czekając, aż Justin poda mi torbę.
-Mógł się skończyć lepiej.-mruknął, podając mi niechętnie bagaż.
-Cześć, do jutra.- starałam się wybrnąć i jak najszybciej iść do domu.
 No ale nie ! Musiał złapać moją rękę i przyciągnąć do siebie w czułym pocałunku.
Jego wargi były, takie.... cholernie idealne. STOP! Audrey, to największy podrywacz w szkole, spał z każdą. Nie mogę, nie powinnam... Moja podświadomość odkleiła mnie od chłopaka.
-Do jutra, mała.-odpowiedział całując moje czoło, po czym wsiadł do samochodu i odjechał.
Ruszyłam w kierunku domu z wielkim bananem na ustach.
Wkroczyłam do willi i ruszyłam prosto do kuchni.
Pierwsze co zobaczyłam to oczywiście wielka wyspa pośrodku, na której zazwyczaj siadam z wielkim kubkiem kakao. Teraz stał tam mój tata, ubrany w dresy i granatowy T-shirt z dekoltem w literę "V".
-Hej tatku.-powiedziałam całując ojca w policzek.
-Drey, musimy porozmawiać.Usiądź.
Nigdy nie używał wobec mnie takiego tonu. Coś było na rzeczy.
- Nie chcę,żebyś utrzymywała jakiekolwiek kontakty z tym chłopakiem.-kontynuował.
-Bo ? -zapytałam. Może zareagowałam trochę impulsywnie, no ale kim on do cholery jest, żeby mi mówić z kim mam się spotykać ?! TWOIM OJCEM AUDREY! Odparła moja podświadomość.
-To nie jest chłopak dla Ciebie! Jeszcze będziesz przez niego płakała !
-Nie, to nie prawda.- powiedziałam, hamując łzy.
-Znam takich Audrey!
-To kłam..
-Dziecko, on Ci się chce dobrać do majtek ! A może już to zrobił?
-Nie możesz...-znów mi przerwał.
-Koniec dyskusji ! Idź do pokoju.-warknął.
Idąc na górę po schodach, a raczej biegnąc tak,że o mało się nie zabiłam,byłam WŚCIEKŁA.Kim on jest, żeby mi mówić co mam robić do cholery !? 'Twoim Ojcem' odpowiedziała znów moja podświadomość, gdy wbiegałam na górę.
Weszłam do pokoju i aby zająć się czymś innym, niż rozmyślanie o moim ojcu wzięłam się za rozpakowywanie torby i odrabianie lekcji, których jak się okazało był ogrom.


Justin's POV
Była na mnie, zła, wściekła czy gorzej ?
Fakt, zachowałem się jak chuj. Powinienem ją przeprosić czy coś.
Ale do kurwy nie miałem w planach obicia mordy Ryanowi.
To był mały błąd.
Ale nie będę ryczał, bez przesady.
 Nie jestem jakąś ckliwą babą.
Ale wiem, że po tym weekendzie będę musiał postarać się o Audrey bardziej. Dużo bardziej.

***
Wstałem rano , po tym jak mama nakrzyczała na mnie. Nie żebym się przejmował.
Oczywiście wyglądałem zajebiście jak zawsze. Zszedłem na dół, łapiąc wcześniej spakowany plecak i śniadanie.
Krzyknąłem jakieś pożegnanie i wsiadłem do swojego zajebistego samochodu.
Ja jestem zajebisty=wszystko co mnie otacza jest zajebiste.
I pierdole, ale Audrey Hudson musi dołączyć do listy tych rzeczy. Za wszelką cenę.
-------------------
Po długiej nieobecności jestem znowu.
Wiem, zawalam na całej linii, ale teraz postanawiam to zmienić.
Rozdział na Wielkanoc :*
W czwartek mam konkurs muzyczny trzymajcie kciuki :**
Ola
 

3 komentarze:

  1. Zajebiscie piszesz! Czemu tak rzadko dodajesz? :(

    OdpowiedzUsuń
  2. "Miłosny trójkąt pomiędzy mną, moją siostrą i moim ex. Co mogłoby pójść źle?"- Zapraszam na nowe tłumaczenie o Justinie. - http://www.wattpad.com/story/42380207-kiss-the-bride-t%C5%82umaczenie

    OdpowiedzUsuń